Ewa Bąkowska

Ewuś, tyle lat zwracałam się tak do Ciebie. Przez te dwa tygodnie od katastrofy cały czas myślałam o naszej ostatniej rozmowie na dwa dni przed Twoim wyjazdem. Dzisiejsze uroczystości pogrzebowe uświadomiły mi, jak mało Cię znaliśmy. Twoje oczy i ciepły uśmiech zostaną na zawsze w moim sercu. Bardzo nam będzie Ciebie brakowało.

Zawsze będę o Pani pamiętać!
Dziękuję za wszystko!!!

"Kiedy noc się czerwcowa zaczyna, wtedy noc jest jak młoda dziewczyna .." Ognisko, las, obóz z namiotami i Ty, nasza Zmorka z nieodłączną gitarą .
Taką zawsze będę miał przed oczyma, drobną dziewczynę w szarym mundurze (chętnie zagrałbym Ci na fanfarze cisze, którą tak lubiłaś).
Pa

Ewuniu,
kierowałaś jednym z najważniejszych Oddziałów w Bibliotece Jagiellońskiej,
profesjonalna, kreatywna, zorganizowana,
zawsze z wielką życzliwością dla współpracowników,czytelników, praktykantów…
dla wszystkich poszukujących informacji na temat …
kontynuowałaś tradycyjną działalność informacyjną Oddziału,
ale unowocześniałaś konsekwentnie jego pracę
dbając o nowoczesne źródła danych,
o informację w postaci elektronicznej,
o bazy danych, stronę internetową…
jak mało kto potrafiłaś dzielić się swą wiedzą i doświadczeniem
z bibliotekarzami, praktykantami, studentami…
miałaś tyle planów, pomysłów, inspiracji…
tak trudno wysłowić ogrom żalu, że już nie podniesiesz słuchawki w swoim pokoju…
tak trudno pogodzić się z tym,że tak nagle odeszłaś…
tak bardzo bardzo będzie nam Ciebie brakować…
tak ciężko wyszeptać słowa pożegnania...

Było mi bardzo miło współpracować z Panią Ewą przez ten wprawdzie niewielki okres czasu, jednak na tyle długi by pozostała mi teraz pustka po jej niezwykłej osobowości.
Wiadomość o jej tragicznej śmierci była dla mnie niemałym szokiem.
Świat byłby o wiele piękniejszym miejscem, gdyby więcej takich wspaniałych ludzi się w nim rodziło.

Droga Pani Ewo, zostanie mi Pani na zawsze w pamięci.